Andrzej Person o umowie TVP: to jest sprawa kryminalna
Grzegorz Krawczyk, 23 sierpnia 2013, 15:20
Członek Rady Programowej TVP Polonia Andrzej Person, fot. Newspix
- To jest sprawa absolutnie kryminalna - tak o umowie podpisanej przez TVP z firmą Spanski Enterprises Inc. mówi Onetowi Andrzej Person. Członek Rady Programowej TVP Polonia stwierdza również, że osoba, która podpisała ten kontrowersyjny dokument, powinna stanąć przed sądem.
Jak udało nam się dowiedzieć, pierwszą umowę TVP podpisała za prezesury Wiesława Walendziaka jeszcze w latach 90. Ostatni aneks parafował z kolei Piotr Farfał, który obowiązki prezesa TVP pełnił w latach 2008-2009. Unieważnienie umowy, choć jest ona niekorzystna dla TVP, jest skomplikowane. W tej sprawie przed amerykańskim sądem trwa proces o unieważnienie, jednak jego finał jest odległy.
Rzecznik TVP Jacek Rakowiecki w rozmowie z Onetem przyznał też, że zerwanie tej umowy jest praktycznie niemożliwie. Wiązałoby się ono bowiem z ogromnymi kosztami.
Burza wokół TVP Polonia rozpoczęła się od apelu Mariusza Max-Kolonko. Były dziennikarz TVP wezwał w swoim programie emitowanym w serwisie Youtube do likwidacji tego kanału przekonując, że nikt go nie ogląda.Burza wokół TVP Polonia rozpoczęła się od apelu Mariusza Max-Kolonko. Były dziennikarz TVP wezwał w swoim programie emitowanym w serwisie Youtube do likwidacji tego kanału przekonując, że nikt go nie ogląda.
Innego zdania jest Andrzej Person, który zasiada w Radzie Programowej TVP Polonia. - To jest bardzo potrzebny kanał. Wiele razy byłem na spotkaniach polskich wspólnot za granicą i wiem, jak ważnym punktem programu dnia ten kanał jest choćby na Litwie i na Białorusi - ówi Onetowi.
Senator PO zwraca jednak uwagę, że głównym problemem jest brak środków na działalność tego kanału. - TVP Polonia to jest podstawowe źródło informacji dla milionów Polaków na Wschodzie. Przy dofinansowaniu kanał powinien dalej istnieć - mówi Onetowi.
- 20 lat temu TVP Polonia była niechcianym dzieckiem TVP. Z drugiej strony obecne ograniczenia powodują, że środków na działalność kanału jest zbyt mało - twierdzi Person. Senator wskazuje też, że niektóre programy są popularne wśród Polaków mieszkających na Wschodzie. Jako przykład podaje "Wilnotekę". - Ten program ma ogromną popularność na Litwie - przekonuje.
Person twierdzi też, że w momencie, kiedy kanał ma pieniądze na realizację swoich programów, efekt jest bardzo dobry. Za przykład podaje tutaj realizacje programów podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. - To było absolutnie na najwyższym poziomie - stwierdza.
Kanał TVP Polonia rozpoczął regularną emisję w 1993 roku. Jego ramówka wykorzystuje w głównej mierze materiały produkowane przez TVP, w tym seriale i programy przeznaczone dla Polaków mieszkających poza granicami kraju. Od niedawna cyfrowy sygnał jest dostępny również drogą naziemną w Polsce.
TVP Polonia odbierają, oprócz mieszkańców Ameryki Północnej i Południowej oraz Afryki, Polacy mieszkający na wschód od naszego kraju - na Litwie, Łotwie, w Estonii, Białorusi i Ukrainie. W Rosji TVP Polonia jest dostępna w co najmniej kilkudziesięciu sieciach kablowych.
Co warte odnotowania, na początku roku MSZ zdecydował o blisko sześciokrotnym zmniejszeniu dotacji na TVP Polonia. Resort, jako główne powody ograniczenia dotacji, wymienia niewywiązanie się z zobowiązań przez Telewizję Publiczną. Chodzi między innymi o dostępność programu dla odbiorców za granicą, a także ofertę programową TVP Polonia.
Główny problem dotyczy dostępności kanału w USA. Tamtejsza Polonia, żeby oglądać ten kanał, musi korzystać z oferty telewizji kablowej (to koszt około 25-30 dolarów miesięcznie) lub w internecie (w systemie "Video on Demand", do którego dostęp kosztuje niecałe siedem dolarów miesięcznie).
Komentarze
#1 Miało być lepiej i nawet dużo
Miało być lepiej i nawet dużo lepiej, kiedy pieniądze zabrano do MSZ. A jest...?
#2 Szanowny Panie Senatorze. Mam
Szanowny Panie Senatorze.
Mam nadzieję że przekona Pan MSZ aby finansowali jak należy TVP Polonię,Polaków za wschodnią granicą a Wietnamczykom dać spokój.Niech sami finansują swoje posągi.Każda zlotowka,kazdy dolar potrzebny aby ratować pamięć na Kresach
#3 Brawo, panie senatorze.
Brawo, panie senatorze. Nareszcie ktoś pomyślał i o wilnianach. Warto, żeby więcej było Wilna w Polsce, a Polski w Winie