74. rocznica pacyfikacji wsi Koniuchy


Krzyż na cmentarzu w Koniuchach upamiętniający zamordowanych 29 stycznia 1944 r. mieszkańców, fot. W. Dowejko
Koniuchy to wieś w odległości 10 km od Solecznik, na skraju Puszczy Rudnickiej. Podczas II wojny światowej w Puszczy Rudnickiej znajdowały się bazy partyzantów sowieckich. 29 stycznia 1944 r. partyzanci zamordowali kilkudziesięciu mieszkańców Koniuch, nie oszczędzając nawet małych dzieci, spalili domy. W 2018 roku przypada 74. rocznica pacyfikacji wsi. W poniedziałek, 29 stycznia przy krzyżu upamiętniającym pomordowanych mieszkańców złożone zostały kwiaty i zapalone znicze.
 

„Mimo starań, jakich dokładano w czasach totalitaryzmu radzieckiego, aby starć naszą pamięć o tamtych wydarzeniach, pamiętamy o naszych rodakach, którzy niewinnie polegli w styczniową noc 1944 roku. Niech płomyk znicza będzie symbolem naszej pamięci i dowodem, iż tu jesteśmy, na swojej ziemi, mówimy w swoim języku i bronimy się od wszelkiego rodzaju najazdów, które dzisiaj także są pełne niebezpieczeństw. Pamiętajmy i przekazujmy tą pamięć młodym pokoleniom” – powiedział podczas ceremonii w Koniuchach dyrektor Administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego Józef Rybak.

Hołd pomordowanym mieszkańcom wsi Koniuchy oddali przedstawiciele solecznickiego samorządu, Solecznickiego Oddziału Rejonowego ZPL, uczniowie Gimnazjum im. A. Krepsztul w Butrymańcach.

Koniuchy były dużą wsią, liczącą około 60 zabudowań i ponad 300 mieszkańców. Podczas II wojny światowej w Puszczy Rudnickiej swoją bazę miało podziemie radzieckie. Dowódcami poszczególnych oddziałów, w skład których wchodzili ukrywający się żołnierze Armii Radzieckiej, miejscowi Rosjanie i Białorusini, a także osoby narodowości żydowskiej – uciekinierzy z gett, byli oficerowie kierowani na te tereny z Moskwy.

Partyzanci nie mieli oparcia wśród miejscowej ludności, siłą zabierali więc mieszkańcom poszczególnych wsi żywność, odzież, konie. W Koniuchach utworzono oddział samoobrony, który skutecznie uniemożliwiał partyzantom dalszy rabunek.

W nocy z 28 na 29 stycznia 1944 roku grupa partyzantów sowieckich otoczyła wieś. Atak trwał około 2 godzin. Pochodniami podpalano słomiane dachy domów, do wybudzonych, uciekających mieszkańców strzelano na oślep. W wyniku ataku zginęło około 40 osób, kilkanaście zostało rannych. Część ofiar spłonęła w swych domach, część zginęła od strzałów z broni palnej. Wśród ofiar byli mężczyźni, kobiety i małe dzieci. Spalono większość zabudowań, ocalało tylko kilka domów.

Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej atak na Koniuchy przeprowadziła licząca 120–150 osób grupa partyzantów sowieckich pochodzących z różnych oddziałów stacjonujących w Puszczy Rudnickiej, takich jak „Śmierć Okupantowi”, „Śmierć faszyzmowi”, „Piorun”, „Margirio”, Oddział im. Adama Mickiewicza.

O tym, co się wydarzyło w Koniuchach, w okresie sowieckim milczano. Propaganda sowiecka przedstawiała ludzi z samoobrony jako zdrajców, kolaborantów, których trzeba ukarać. Dowodzący masakrą Genrikas Zimanas po wojnie został uznany za bohatera, władze Polski Ludowej przyznały mu order Virtuti Militari. Odznaczenia nigdy mu nie odebrano.

Dopiero po upływie 60 lat, w maju 2004 roku, staraniem Solecznickiego Oddziału Związku Polaków na Litwie, dzięki Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ustawiony został krzyż, na którym umieszczono 38 nazwisk ofiar tragedii. Żyli wówczas jeszcze niektórzy świadkowie tragedii.


Na podstawie: inf.wł., ipn.gov.pl, salcininkai.lt

Komentarze

#1 Od razu na myśl przychodzą

Od razu na myśl przychodzą sceny z filmu "Wołyń". Miejsce, skala i sprawcy inni, ale cierpienie niewinnych polskich ofiar bardzo podobne. I także ta fatalna zmowa milczenia przez dziesiątki lat, zakłamywanie prawdy, odznaczanie barbarzyńskich bandytów....

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.