”Niezawisimaja Gazieta” o konfrontacji Białoruś-Polska
Michał Pohulańczyk, 25 lutego 2011, 12:39
Nieuznawana przez Łukaszenkę prezes ZPB Andżelika Orechwo u prezydenta Bronisława Komorowskiego, fot. prezydent.pl
Polska stanęła po stronie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi - podkreśla w piątek ”Niezawisimaja Gazieta”, komentując powrót do konfrontacji w stosunkach polsko-białoruskich.
Dziennik dodaje, że ”wśród organizacji, które dopatrzyły się w Karcie Polaka dyskryminacji, jest przede wszystkim prorządowy Związek Polaków na Białorusi”. ”Niezawisimaja Gazieta” przypomina, że na Białorusi istnieją dwa Związki Polaków. ”Jeden faktycznie utworzony przez władze i w pełni przez nie kontrolowany, a przez to nieuznawany przez Warszawę. Drugi - oficjalnie niezarejestrowany i ściśle współpracujący z historyczną ojczyzną” - pisze. Moskiewski dziennik zaznacza, że ”rozłam w związku nastąpił z winy białoruskich władz, które przy użyciu siły postawiły na jego czele swojego człowieka”. ”Niezawisimaja Gazieta” zauważa, że ”zdaniem władz Białorusi milionowa armia Polaków może stać się świetnym kolporterem kolorowych idei”. ”Dlatego od ponad pięciu lat próbują one wziąć ich pod kontrolę” - wyjaśnia.
Dziennik przypomina, że ”to właśnie Polska była inicjatorem włączenia Białorusi do Partnerstwa Wschodniego i aktywnym stronnikiem idei "wciągania" prezydenta (Aleksandra) Łukaszenki do demokratyzacji”. ”Po smutnych wydarzeniach z 19 grudnia, które dały początek masowym represjom w stosunku do opozycji, to Warszawa zajęła najtwardsze stanowisko w sprawie sankcji wobec oficjalnego Mińska” - wskazuje.
”Białoruska opinia publiczna nie ma wątpliwości, że temat Karty Polaka pojawił się jako odwet w stosunku do Warszawy za popieranie opozycji. Antypolskie nastroje w okresie powyborczym aktywnie wspierają państwowi propagandziści: nie ma dnia, by oficjalna telewizja nie pokazała materiałów, opowiadających o tym, jak dobrze żyje się Polakom na Białorusi i jak źle postępuje Polska” - pisze ”Niezawisimaja Gazieta”.
Na podstawie: PAP
Komentarze
#1 DO 1, KBJ: Meduza ma IQ=1.
#2 Jeśli ktoś cały czas
Jeśli ktoś cały czas powtarza, że ma wysokie IQ to może w to uwierzyć :) Powtórz 1000 razy a stanie się to prawdą :)
#3 Zadna solidarnosc z
Zadna solidarnosc z rozpadajaca sie opozycja bialoruska NIE ISTNIEJE. Nikt nie chce sie wtracac w wewnetrzne sprawy Bialorusi. To ze im sie zazdrosci rozkwitu gospodarczego nie oznacza mszczsenia sie. Wara mi od tego slowianskiego, wolnego panstwa! Niech eurokomuna sie zajmie swoim ekonomicznym rozpadem, a rezym PO bieda, zas stare amerykanskie przyslowie pasuje do rzeczywistosci RP: "Poverty builds charachters". Mam za wysokie IQ (145) aby sie na takie androny nabrac! Mam za wysokie IQ (145) aby sie na takie androny nabrac!
Oszczerstwa i obrzydliwa propaganda przeciw Narodowi Bialoruskiemu prowadza stany - strony Eurokomuny Ludowej. Sluzby wiec musza dzialac jak Bruxela nakaze. Na poczatku czepiali sie ojczyzny Stalina - Gruzji, teraz pluja na Prezydenta LukaszenkO i jego kraj. To zazdrosc, ze ten kraj bialoruski funkcjonuje jako wolny, chcrzescijanski i niezalezny. Paszkwile i glupoty publikowane i szerzone na codzien w mediach oglupiaja tylko umysly Euroluda, np. Polakow.
LukaszenkO - czlowiek rozsadny, niczego sie nie boi. Eurozgraja to tymczasowa kupa siedzaca na palacym sie gruncie i to juz wszyscy na swiecie wiedza. Wiec jak ktos kto niebawem sie rozpadnie grozi czyms to nie ma juz wiec zadnego znaczenia. To tak jakby tonacy czlowiek wciagajacy sie w topiel wrzeszczal, ze sie jeszcze z nami policzy. Warte smiechu i politowania. Te, z Bruxeli spowaznijcie mi i zajmijcie sie czym powazniejszym. Wali sie ta eurokomuna, a my w Stanach boki zrywamy na maxa!!!
KBJ